Zbieram właśnie materiały do wpisu dotyczącego użycia anglicyzmów w języku niemieckim (Denglisch) i potrzebuję Waszej pomocy. Wystarczy dosłownie minuta, żeby odpowiedzieć na wszystkie pytania w poniższej ankiecie. Pytam w niej o to, czy przeszkadzają Wam anglicyzmy w języku niemieckim. Coraz częściej słychać je w mediach, coraz częściej można je przeczytać w prasie, są też dosyć charakterystyczne dla języka młodzieżowego oraz języka reklamy. W kolejnym pytaniu chciałbym dowiedzieć się, czy sami używacie anglicyzmów. Jeżeli tak, to jakie angielskie słówka pojawiają się u Was najczęściej. Dwa ostatnie pytania służą sprecyzowaniu Was jako grupy udzielającej odpowiedzi i dotyczą wieku oraz tego, jak długo uczycie się języka niemieckiego. Zapraszam do udzielania odpowiedzi i z góry dziękuję za poświęcony czas.
Sprawdź też inne wpisy
Łukasz Tyczkowski
Nauczyciel i tłumacz języka niemieckiego, od stycznia 2011 roku właściciel Szkoły Języków Obcych PAROLI, zapalony rowerzysta, fotograf-amator, bloger. Zwolennik wykorzystania nowych technologii w edukacji.
komentarzy 14
Nie jestem znawcą niemieckiego,ale nie lubię kiedy w tekstach niemieckich są używane słowa zapożyczone,jeśli istnieją słowa rodzime o dokładnie takim samym znaczeniu. Myślę,że oba języki mimo współczesnych zapożyczeń mają wiele ze sobą wspólnego jeśli chodzi o brzmienie czy zapis(finden-find, besser-better, können-can, singen-sing, fühlen-feel ) jak i logika gramatyki czyli podobieństwo budowy Past Simple i Präteritum, Past Perfect i Plusquamperfekt.
Po krótkim zastanowieniu stwierdzam, że hipokrytka językowa ze mnie :). Drażnią mnie anglicyzmy w polskich wypowiedziach. Z drugiej strony, sama się nimi ratuję podczas zmagań z j. niemieckim. Wtedy wychodzi coś w stylu: „Ich muss das uhmm… hmmm… eeee… CHECKEN!”
A propos tematu, przypomniało mi się takie coś. :)
http://www.youtube.com/watch?v=VnA5WG39eJ8
Moi uczniowie też często sięgają po „checken”, ja mianowicie wolę „prüfen” i próbuję do tego czasownika przekonać innych :)
Oj, przeszkadzają, przeszkadzają. Mnie – germanistkę – wręcz irytują. Niemiecki to dla mnie najpiękniejszy język świata i wtrącanie do niego języka angielskiego, jest dla mnie jak językowa dewastacja.
Mi natomiast przeszkadza tylko ich nadmierne, czasem wręcz natarczywe użycie. Niektórzy wciskają anglicyzmy, gdzie się tylko da. Jeżeli natomiast zachowany jest umiar i anglicyzmy występują bardzo sporadycznie, to nie mam nic przeciwko, chociaż ich użycie od razu „rzuca mi się w ucho”.
Anglicyzmy zwalniają nas z myślenia po niemiecku.Stały się na tyle popularne,że nie zauważamy ich obecności.Chociażby s Radio, a nie ładniej r Rundfunk( krążąca iskra,czy to nie piękne i takie niemieckie…) Podobnie e Story, zamiast e Geschichte .Ostatnio przeraziło mnie beim Meeting…o zgrozo!Pozdrawiam serdecznie Pana Autora powyższego bloga.Bardzo chętnie tu zaglądam :)
Bardzo dobre przykłady. Można je wymieniać właściwie w nieskończoność, niektórym anglicyzmy zupełnie nie przeszkadzają (jak pisze np. czytelnik o nicku C80), inni nie mogą ich znieść, jak to jest w Twoim przypadku. Dlatego też postanowiłem zrobić tę ankietę, żeby zgłębić temat i poznać Wasze zdanie.
BTW dziękuję za miłe słowo :)
Co do anglicyzmów spotkałem się ze swimmingpool. Podobno od swimmbad odróżnia go to, że nie ma dachu. Innym anglicyzmem dość dziwnym z jakim się spotkałem jest sweatshirt mit kapuze, bluza z kapturem.
Mimo wszystko jeżeli pierwszym obcym językiem był angielski, to anglicyzmy ułatwiają trochę naukę.
A już znalazłam na tej stronie co polecił Pan we wcześniejszej notce: social network = Kontaktnetz, soziales Netz http://www.vds-ev.de/index tylko co znaczy to ” G, I ” obok ?
Te litery w ostatniej kolumnie oznaczają dziedziny, w jakich dane słówko może wystąpić. Oto cała lista skrótów:
– Allgemeinsprache
– Gesellschaft, Kultur, Politik
– Informatik im Alltag
– Popkultur und Szene
– Reklame, Werbung
– Sport
– Technik, Wissenschaft
– Wirtschaft
Moim zdaniem Niemcy trochę idą ostatnio na łatwiznę szczególnie jeżeli chodzi o „nowości” technikę, media … Piszą np. „Socialnetwork” . Po polsku to są po prostu portale społecznościowe a gdyby to przenieść ewidentnie na niemiecki to jakby to było? Jest na to jakieś niemieckie słowo?
Ostatnio też spotkałam się z tłumaczeniem ” chillin’ and makin’ ” na ” chillen und machen ”
Pozdrawiam, świetny blog !
Anglicyzmy bardzo mi przeszkadzają, zwłaszcza jeden: Disaster. Witki mi opadły jak go usłyszałem po raz pierwszy.
Masz rację, to już dosyć ciężki przypadek. Nie łatwiej byłoby po prostu powiedzieć „Katastrophe”? ;)
E tam, nic nadzwyczajnego. Jak przeczytałem w gazecie niemieckiej „Sind Katzen clever?” to mi szczena opadła :D