Zakup książek do nauki języków obcych nierzadko jest dużym wydatkiem. Szczególnie jeśli podręczniki drukowane są poza granicami kraju, ich ceny mogą być wygórowane. Rozwiązaniem tego problemu może być zakup książek z drugiej ręki, lub materiałów w postaci e-booków. Aby rozpocząć naukę języka obcego, nie trzeba na ten cel przeznaczać ogromnej sumy pieniędzy. Na początek wystarczy przejrzeć strony internetowe w poszukiwaniu darmowych materiałów do nauki. Niektóre z nich udostępniane są w pełnej wersji, inne to tylko demo, lecz z każdego z nich możemy zaczerpnąć garść informacji przydatną podczas nauki. Objaśnienia gramatyczne, słowniki, nagrania audio czy krótkie filmiki w języku obcym, dobrze sprawdzą się w początkowej fazie poznawania języka. Niestety im poziom jest bardziej zaawansowany, tym trudniej odnaleźć przydatne materiały, dostępne za darmo. W Internecie odnaleźć można również elektroniczne wersje demo popularnych książek do nauki języków. Warto z nich skorzystać, jeśli nie jesteśmy pewni, która książkę kupić.
Szkoła XXI wieku, szkoła 2.0, nowoczesna szkoła – określeń jest wiele, cel pozostaje zawsze ten sam: nauczać, do tego efektywnie, ale coraz częściej także… efektownie? Takie wrażenie mam nieraz, patrząc na wszystkie te modyfikacje polskiego systemu edukacji. Obserwuję ten pęd ku lepszemu i zdaje mi się czasami, że w tym wszystkim jakoś zapomina się o prawdziwych celach, liczy się jedynie wprowadzanie innowacji i zmiany, zmiany, zmiany. Nie żebym był przeciwko, wręcz odwrotnie, jestem za, ale proponuję umiar i dokładne przemyślenie każdego kroku. Zmiany te są oczywiście bardzo potrzebne, ponieważ polska szkoła zatrzymała się poniekąd w rozwoju i dalej tkwi w schematach sprzed kilkunastu a nawet kilkudziesięciu lat (z małymi wyjątkami bardziej unowocześnionych placówek). Życie i codzienność uczniów są wręcz opanowane przez technologię, więc jej obecność na lekcjach wydaje się być nieuniknionym następstwem rozwoju. W artykule skupię się na najbardziej popularnych i najczęściej dyskutowanych zmianach, także tych, które jeszcze nie weszły w życie. Będą to następujące elementy: wykorzystanie tablic interaktywnych, netbooki/tablety dla uczniów oraz e-podręczniki.
Tablice interaktywne
Wykorzystanie tablic interaktywnych w szkole nie jest już niczym nowym, od dłuższego czasu można je znaleźć w wielu placówkach. Jest to nic więcej jak połączenie białej tablicy (nie takiej zwykłej, suchościeralnej) oraz projektora podłączonego do komputera.
Na tablicy pokazywany jest obraz z komputera a specjalnie przygotowane materiały dają uczniom możliwość interaktywnej pracy z danym tematem, co dotychczas, przy korzystaniu z tradycyjnych materiałów, było niemożliwe. Elementy mogą być dowolnie przesuwane, do poszczególnych poleceń mogą być dołączone nagrania audio oraz wideo, których odtworzenie odbywa się po jednym kliknięciu/dotknięciu tablicy. Jeżeli natomiast w pracowni jest dostęp do Internetu, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby pewne tematy urozmaicić o dodatkowe informacje z sieci. Z tablicą interaktywną można pracować też jak z tradycyjnym komputerem – można przykładowo otwierać na niej różne programy. Innym wyjściem są tablice, które łączą w sobie funkcjonalność tablicy interaktywnej, tablicy suchościeralnej (możemy po niej pisać odpowiednimi markerami) oraz tablicy magnetycznej. Obsługa takiej tablicy odbywa się często poprzez bezprzewodowy sterownik pracujący w technologii Bluetooth. Wykorzystanie tablic interaktywnych ma jeszcze jedną zaletę: nie musimy brudzić się kredą a dyżurny nie musi moczyć gąbki :)
Tablice multimedialne to jednak nie tylko superlatywy. Częstym problemem jest fakt, że w wielu pracowniach stoją one po prostu nieużywane. Nauczyciele nieraz nie wiedzą jak z nich korzystać, bo nie zostali odpowiednio przeszkoleni lub nie ma wystarczających materiałów do pracy z taką tablicą. Wydawnictwa pracują nad tym bez przerwy, jednak zapełnienie rynku jeszcze trochę potrwa. Kolejnym minusem jest nakład pracy i finansów na odpowiednie przygotowanie pracowni. Potrzebna jest przede wszystkim tablica, do niej projektor i oczywiście komputer. Taki zestaw może kosztować nawet do 20 tysięcy złotych. Wracając do nieużywania tablic przez niektórych nauczycieli, dochodzi do tego kolejny problem: niechęć udostępnienia pracowni innym nauczycielom, którzy chętnie by z takiej tablicy na własnych lekcjach skorzystali…
Dzisiaj przygotowałem dla Was coś specjalnego. Jest to poradnik Wydawnictwa Złote Myśli pod tytułem „Jak uczyć się do egzaminów?” autorstwa Marcina Kijaka. Z poradnika dowiecie się, jak należy się poprawnie odżywiać, aby poprawić wyniki w nauce, jakie są podstawy psychologiczne udanego procesu uczenia się (Pozytywne Nastawienie Umysłu, dobry humor, Racjonalna Terapia Zachowania, techniki NLP w zwiększaniu motywacji, krąg doskonałości, Core Transformation itd.). Poznacie strategie uczenia się, także słynne mnemotechniki: Łańcuchowa Metoda Skojarzeń, Główny System Pamięciowy – GSP, Metoda liczbowo-kształtowa, Metoda liczbowo-skojarzeniowa, Rzymski pokój. Dowiecie się, jak tworzyć mapy myśli, o których nieraz wspominałem już na swoim blogu. Bardzo ważnym punktem publikacji jest wg mnie fragment o radzeniu sobie ze stresem, gdzie wyjaśnione zostały pojęcia: Reframing – sposób na złego egzaminatora w 4 prostych krokach czy Zwalczanie stresu – metoda neurokinestetyczna.