Jako dziecko dostawałem od rodziców kalendarze adwentowe w formie quasi-bombonierki z okienkami. Pierwszego dnia grudnia powinienem był otworzyć pierwsze okienko i zjeść ukrytą tam czekoladkę, to samo miało nastąpić drugiego, trzeciego, czwartego dnia itd. Ostatnia czekoladka powinna była wylądować w moim żołądku dokładnie 24-go grudnia, czyli w Wigilię Bożego Narodzenia, ja jednak zjadałem wszystkie już pierwszego dnia :) Dzisiaj pomysłów na kalendarze adwentowe jest o wiele więcej. Mogą one mieć różną formę: materiałowych woreczków, małych pudełeczek czy skrzyneczek z różnego rodzaju zawartością, skrzynek piwa, rolek papieru toaletowego (tak, rolek papieru…
Tag