Chciałbym wyrazić swoje zniesmaczenie działaniem Suwalskiego Stowarzyszenia „Wybór”. Chodzi krótko mówiąc o ich stronę internetową. Skąd tutaj zniesmaczenie? Ano stąd, że pewnego pięknego dnia zaproponowałem im bezpłatną pomoc (w formie wolontariatu) w postawieniu nowej strony, gdyż stara nie grzeszyła ani wyglądem, ani funkcjonalnością. Była mianowicie stworzona we flashu, treść natomiast przechowywano w plikach txt…
Postanowiłem pomóc, nic szczególnego, bo postawiłem Wordpressa na własnym hostingu, też za darmo, gdyż ich dotychczasowy dostawca miał zbyt duże ograniczenia co do baz danych i przekierowań domen na katalogi (strona wyświetlała się w ramce). No dobra, ale do rzeczy. Postawiłem stronę, dodałem treści, które były w poprzedniej wersji, wprowadziłem część proponowanych zmian (tu już się zaczęły sprzeczki, bo w Wyborze brakowało sprawnej komunikacji pomiędzy członkami i każdy mówił mi coś innego). Wytłumaczyłem „administratorowi” (nazwisko do informacji redakcji;), jak dodawać wpisy, jak je tagować i jaki to ma wpływ chociażby na pozycję strony w wyszukiwarkach. Wziąłem się później za pozycjonowanie, optymalizację itd. Krótko mówiąc webmasterzyłem.
Wtedy się zaczęło…posądzono mnie o:
- cenzurę (bo dodałem tagi do wpisu administratora, nie zmieniając jego treści)
- próbę promowania własnej osoby (poprzez umieszczenie informacji o autorze w stopce, z linkiem)
- próbę działania na szkodę Stowarzyszenia (nie rozumiem)
- próbę przejęcia strony do własnego zarządzania (bo poprosiłem o dane w celu utworzenia konta nowego użytkownika w panelu Wordpressa)
- próbę „uprzątnięcia” dotychczasowego administratora
- prowadzenie działalności mającej na celu zyski (to chyba przez ten link na stronie do mojej wizytówki, na której de facto niczego nie sprzedaję, na niczym nie zarabiam, więc gdzie tu zyski)
- „pokrętne podchody”
- działanie, które wymaga od Stowarzyszenia „Wybór” nakładów finansowych (tego zupełnie nie rozumiem)
- próbę poróżnienia członków Stowarzyszenia