Prawie miesiąc temu byliśmy w Puszczy Rominckiej (powierzchnia: ok. 35,5 tys. ha, w tym po stronie polskiej ok. 15,5 tys. ha) w poszukiwaniu Głazów Wilhelma II. Była to już nasza druga wyprawa, pierwsza zakończyła się zupełnym niepowodzeniem, gdyż oznaczenie na mapie, którą znaleźliśmy przed wyjazdem okazało się fałszywe, nie pomógł też GPS, zresztą dziwne by było, gdyby pomógł, skoro wprowadziłem tam błędną lokalizację. Kilka godzin krążenia po puszczy, mokradła, komary i te wszystkie kilometry w nogach skutecznie nas na pewien czas odstraszyły. Po dłuższej chwili przerwy postanowiliśmy spróbować jeszcze raz, tym razem znaleźliśmy lepszą mapę położenia Głazów Wilhelma II (pobierz mapę PKPR) i wyruszyliśmy. Kilkadziesiąt kilometrów krętymi, wąskimi i dziurawymi drogami to dodatkowa atrakcja, ale cel uświęca środki (der Zweck heiligt die Mittel)…
Tag