To słówko było dla mnie czymś zupełnie nowym… Pewnego pięknego dnia słuchałem jakiejś świetnej muzyczki na YouTube, ale naprawdę musiała być świetna, bo innej to ja nie słucham ;) No i podczas tego właśnie słuchania zerknąłem sobie na komentarze pod teledyskiem. Tak się akurat złożyło, że kawałek był niemieckiego wykonawcy, więc i większość komentarzy także była po niemiecku. Więc słucham sobie i czytam, nagle bach! Nowość! Taki właśnie Ohrwurm (das Ohr – ucho, der Wurm – robak), no i weź tu bądź mądry człowieku. Robak w uchu? Uszny robak? Robak do ucha? Więc w ruch poszła wyszukiwarka, najpierw ogólnie oczywiście Google ze swoim cudownym filtrowaniem informacji ogłupiającym nieświadome społeczeństwo ;) i mam: pierwszym wynikiem była u mnie wikipedia i wszystko jasne :)
A tak w międzyczasie przypomniałem sobie kawałek, przy którym wpadłem na to słówko, jest to „Der Tanz” od SIDO :) Znacie? Jak nie, to poznajcie, to prawdziwy Ohrwurm ;) (poniżej wersja szybsza od oryginału, jak ktoś będzie chciał, to poszuka sobie tej wolniejszej, prawda?)
Przykład użycia słówka w zdaniu:
- Dieser Song ist ein wahrer Ohrwurm. – Ta piosenka to melodia wpadająca w ucho. (dosł. Ta piosenka to prawdziwy uszny robak. :)
Tłumaczenie dosłowne podoba mi się bardziej ;)
Czytaj archiwum Wort der Woche po 09.11.2010
Czytaj archiwum Wort der Woche od 23.03.2010 do 09.11.2010)
komentarze 24
To jest Ohrwurm —-> Alligatoah – willst du mit mir
http://www.youtube.com/watch?v=Ahwc-ouFeTQ
Szukam tej piosenki od dwóch godzin a jest 2:00 wielkie dzięki !
W niemieckim języku jest wiele takich słów.
Przez długi czas się śmiałam ze słowa „Gruenschnabel”…żółtodziób. Czemu u nas to jest żółty a po niemiecku zielony?
A tego akurat nie wiem :) nigdy się nie zastanawiałem nad tym „przypadkiem”.
Tak jest pracować :)a naszą pracą jest sprawdzanie bloga:) Żart :) jasne,że każdy musi się też zająć swoją pracą :)
Nawet tak na poważnie: nie mam nic przeciwko sprawdzaniu mnie, tzn. moich wpisów na blogu :) Co dwie głowy (albo i więcej), to nie jedna ;)
Ogólnie to i tak fajny masz ten blog,a jak mi coś jeszcze wpadnie do głowy to napiszę:) Pozdrawiam :)
fajny, fajny:) wchodzę na tę stronę prawie codziennie i jestem zawiedziona, jeżeli nie ma nowego wpisu
Chętnie dodałbym coś codziennie, ale skąd czasu? :) Poza blogowaniem przydałoby się trochę popracować ;)
Kiedyś była rubryka dla nauczycieli z całego świata uczących j.niemieckiego,a teraz są uczący się tego języka-w każdym razie to nie wstyd brać przykład z najlepszych,bo DW jest moim zdaniem naprawdę dobre,poszerzyła mój zasób słownictwa,a przecież nauczycielem j.niem.nie jestem :-) Mógłbyś jeszcze dodać na bloga coś co spędza sen z powiek…idiomy (tylko te”cięższego kalibru”)
Słuszna uwaga ;) Idiomy zacząłem jakiś czas temu dodawać na facebooka, ale zaprzestałem, bo nie ogarniałem wszystkiego :) Może zrobię wkrótce ankietę na blogu i popytam innych, co sądzą o udostępnieniu listy najważniejszych idiomów niemieckich tutaj na blogu, dla mnie ten pomysł się podoba, zobaczymy :)
Wiem,wiem znalazłam ją dzisiaj:) W sumie troszkę zgapiłeś z Deutsche Welle,tylko tam są nauczyciele,jeśli się nie mylę:)
Dokładnie tak, wzorowałem się na Deutsche Welle, tylko pytania układam swoje. Na DW też przedstawiają się uczący się, nauczycieli nie kojarzę :)
Poczytam jeszcze co mi sprawiło ogromne problemy w nauce niemieckiego i może podpowiem Ci kilka innych „słówek tygodnia”:) Pozdrawiam
Chętnie skorzystam ;) W ogóle możesz podzielić się swoimi „wrażeniami”, uruchomiłem w tym celu specjalną rubrykę: http://blog.tyczkowski.com/2011/04/deutschlerner-stellen-sich-vor-twoje-miejsce-na-blogu/
Zapraszam!
Czemu kasujesz niektóre komentarze?????
Np.?
tak,pamiętam,że to słówko przysporzyło mi kłopotów jak zaczynałam uczyć się niemieckiego,podobnie jak : die Leseratte:):):):) Teraz już wszystko jest jasne ,ale na początku…horror po niemiecku:)
Die Leseratte – też ciekawe, może stanie się kiedyś Słówkiem Tygodnia :)
Jeśli dobrze zrozumiałem, to moim takim kawałkiem jest:
http://www.youtube.com/watch?v=sglBa9dRfv8
Xavier Naidoo – Was wir alleine nicht schaffen…
A jeśli dodać do tego, że piosenkę pokazała mi prześliczna i przesłodka Niemka podczas pobytu na Erasmusie, to uuuuooh. :D
LG,
Mateusz.
To masz w takim razie przyjemne z pożytecznym ;) i myślę, że dobrze zrozumiałeś znaczenie Ohrwurm.
Pozdrawiam
a to jest mój Ohrwurm: http://www.youtube.com/watch?v=bgvItzPa2jo
pierwsza piosenka niemieckojezyczna, której mogę słuchać więcej niż raz (znaczy sie ostatnio w kółko jej słucham:)) tekst zrozumiały, teledysk też niezły
Piosenka owszem „brzmi”, ale nie jest to mój klimat :/ Ale w sumie o to chodzi, żeby każdy miał swojego „robaka usznego” a nie o to, żeby wszyscy mieli jednego ;)