👉 Niemiecki online 👈

Kurs z lektorem, zajęcia indywidualne

Gramatyka niemiecka Język niemiecki

Zdania z „weil” i „denn” – zdania okolicznikowe przyczyny

Google+ Pinterest LinkedIn Tumblr

Jedna z czytelniczek zapytała w komentarzu o użycie spójników „weil” oraz „denn”. Postanowiłem trochę ten temat rozwinąć. Spójniki weil i denn oznaczają w języku niemieckim ponieważ, ale tylko weil wprowadza zdanie poboczne, denn wprowadza natomiast zdanie współrzędnie złożone. Jest sprawą zupełnie dowolną, którego tych spójników użyjemy, są to w końcu synonimy, ale należy pamiętać o pewnych różnicach w szyku zdania. Raz będziemy mieli mianowicie szyk zdania pobocznego (tzw. szyk końcowy), raz należy natomiast zastosować zwykły szyk prosty. Różnice te przedstawię zaraz za pomocą prostych przykładów.

Po „weil” mamy szyk końcowy zdania (po spójniku stoi podmiot, czasownik w formie osobowej stoi NA KOŃCU zdania), np.:

Ich bleibe heute zu Hause, weil ich krank bin.
(Zostaję dzisiaj w domu, ponieważ jestem chory/a.)

Sie hat die Prüfung nicht bestanden, weil sie zu wenig gelernt hat.
(Ona nie zdała egzaminu, ponieważ uczyła się za mało.)

Po „denn” występuje ZAWSZE szyk prosty (spójnik + podmiot + orzeczenie + reszta zdania), np.:

Ich bleibe heute zu Hause, denn ich bin krank.
(Zostaję dzisiaj w domu, ponieważ jestem chory/a.)

Sie hat die Prüfung nicht bestanden, denn sie hat zu wenig gelernt.
(Ona nie zdała egzaminu, ponieważ uczyła się za mało.)

Zdania z weil i denn określają przyczynę, powód zdarzenia, czynności ze zdania głównego. Odpowiadają one na pytanie warum? – dlaczego?, np.:

Warum bleibst du heute zu Hause?
(Dlaczego zostajesz dzisiaj w domu?)

Ich bleibe zu Hause, weil ich krank bin.
(Zostaję w domu, ponieważ jestem chory/a.) 

albo

Ich bleibe zu Hause, denn ich bin krank.
(Zostaję w domu, ponieważ jestem chory/a.) 

Zdanie ze spójnikiem weil może stać w zdaniu podrzędnie złożonym jako drugie (częściej) lub jako pierwsze, np.

Weil ich krank bin, bleibe ich zu Hause. (Zwróć uwagę na szyk drugiego zdania, zaczyna się ono od czasownika.)
(Ponieważ jestem chory/a, zostaję w domu.) 

W powyższym przykładzie można też użyć spójnika da, który oznacza to samo, czyli ponieważ, np.:

Da ich krank bin, bleibe ich zu Hause. (Zwróć uwagę na szyk drugiego zdania, zaczyna się ono od czasownika.
(Ponieważ jestem chory/a, zostaję w domu.)

Gdy używamy spójnika denn dopuszczalne jest też postawienie go na początku zdania złożonego. Z tym spotkacie się jednak sporadycznie i częściej natkniecie się na zdania, gdzie „denn” stoi w środku.

 

Sprawdź też inne wpisy


Nauczyciel i tłumacz języka niemieckiego, od stycznia 2011 roku właściciel Szkoły Języków Obcych PAROLI, zapalony rowerzysta, fotograf-amator, bloger. Zwolennik wykorzystania nowych technologii w edukacji.

komentarzy 21

  1. a jak jest ze zdaniem, które jest poprawne…chodzi mi o szyk po oder, skoro wczesniej jest dass..

    …dass die Person ihre Gruppe nicht mag oder die Gruppe die Person nicht akzeptiert..

    …dass die Person ihre Gruppe nicht mag oder die Gruppe akzeptiert die Person nicht

  2. Móglby Pan podac grupy takich spojnikow po ktorych wystepuje szyk prosty a po ktorych koncowy lub zacznajacy sie od czasownika? Jak jest z aber lub und? Spotkalam sie czesto z ….und ich habe zwei Gurken gekauft , …… Aber ich habe keine Zeit ale i z ……. Und esse ich sie mit dem Löffel. Lub Ich nehme eine schokolade dann esse ich die banane? Czy aber und moze byc prost lub zaczynajacy sie od czasowbika? Czy tylko prpsty jest poprawny ? Mozna podzielic bardziej te spojniki?

  3. Mnie też niemiecki nigdy sie nie podobali nigdy do glowy nie wchodzil. Zawsze oprocz angielskiego chcialam sie nauczyc franca,ale po drodze nawinal mi sie niemiecki chlopak wiec zmienilam plany i najpierw biore sie za niemiecki. Kiepsko mi idzie bo dla mnie niemiecki to zbyt „ciezki” jezyk w porownaniu do angielskiego czy francuskiego tam mowi sie lekko i nie tak twardo co mi sie nie podoba,ale po 4 latach wypadalo by umiec cos wiecej niz halo i tschus i rozumiec a nie mowic no i przynajmniej chlopak bezplatnie bledy poprawia i uczy wymowy haha przechodzac do meritum. Bardzo dobry wpis. Prosto wytlumaczone bez zbednego mieszania w glowie. :) dziekuje.

    P.s. Moze Pan polecic jakas ksiazke do nauki niemieckiej gramatyki? Mam tylko taka bardzo podstawowa ksiazeczke wrecz. Zastanawiam sie czy powinnam szukac jakiejs jako kurs czy np. Kupic sobie zestaw podrecznikow do gimnazjum z cwiczeniami? Lub do liceum,ale to chyba za wysoki poziom dla nnie i pewbie mniej wytlumaczone. Od pazdzierbika chce isc na kurs a do tej pory sama cos zrobic. Zalezy mi na tym by bylo duzo cwiczen bo sama jestem kiepska w wymyslabiu cwiczen wiec sa one malo rozwojowe.

  4. tłumaczenie niemieckiego Odpowiedz

    Profesjonalnie napisany artykuł. Bardzo dziękuję za wyłuszczenie tej kwestii.

  5. DZIEKUJE PANU PIEKNIE, bardzo mi pan pomogl. jutro mam egzamin hehehehe :) pozdrawiam :)

  6. Rozumiem, tylko że dla mnie gramatyka to koszmar – nie daje sobie z nią rady w żaden sposób, w tym roku miałem maturę z niemieckiego obowiązkową i nie zdałem :) te rodzajniki a już nie wspominając o przypadkach i deklinacji :) pisanie w ogóle mi nie idzie a porównując z angielskim którego uczyłem się 3 lata – potrafię płynnie mówić i pisać, zdałem certyfikat FCE :) z japońskiego też posiadam certyfikat :)

    Język trzeba kochać ja przez 12 lat byłem zmuszany do nauki niemieckiego i być może dlatego nie potrafię się go nauczyć :)
    Miałem ponownie się przygotowywać do matury ale dam sobie spokój i skupię się na nauce hiszpańskiego :)

    • Myślę,że efektywna nauka niemieckiego polega przede wszystkim na dobrym wytłumaczeniu.Ja w liceum uważałem niemiecki za język, w którym panuje chaos i wieczna niepewność co do kolejności wyrazów. Dopiero samodzielne przypomnienie sobie języka i praca na własną rękę uświadomiły mi,że to język w którym jest porządek. Wcześniej nikt mi tego dobrze nie wytłumaczył. Jeżeli nie masz fotograficznej pamięci to rodzajniki mogą być rzeczywiście poważnym problemem, ale może wtedy lepiej przerzucić się na materiały do słuchania. Poza tym gratuluję certyfikatu z japońskiego, ja dopiero jestem w połowie katakany.Jednak już widzę,że gramatyka japońska zdaje się prostsza od niemieckiej, a już z pewnością od angielskiej.

      • Sam mogę powiedzieć że języki azjatyckie dla mnie nie są w ogóle trudne :)
        Fakt faktem nauka znaków była wyzwaniem, zwłaszcza 10 tysięcy znaków jakie sobie postawiłem za cel, pomogły fiszki :) na te znaki trzeba mieć wyobraźnie i kojarzyć z czym popadnie hehe :) Według mnie japoński to najprostszy język jaki może być :) miałem też styczność z koreańskim i chińskim mandaryńskim i nie uważam tych języków za tragiczne w nauce a wręcz przeciwnie za samą przyjemność :)
        Nawet na naukę chińskich tonów jest fajny sposób :) słyszałem że to tragedia do nauki, ale ja zawsze mówię tak żeby pouczyć się wymowy duńskiej hehe i wtedy jest dobre porównanie która wymowa jest gorsza :)
        Tony nie są wcale trudne. W ogóle ucząc się Chińskiego codziennie po dwie godziny biegłość osiągnie się po równych 3 latach :)

        Co do niemieckiego dla mnie to okropny język, w ogóle nie mogę go załapać, angielskiego sam się nauczyłem w domu i na necie :) chodziłem tylko do nauczyciela na naukę fonetyki i akcentu :) sam zdobyłem certyfikat FCE :) teraz cały czas szykuję się do poziomu C1 :)
        Niemiecki lepiej zostawię bo nijak nie daję sobie rady z tym językiem :)
        Życzę powodzenia w japońskim ;)

        • Wszystko co mówisz o językach azjatyckich brzmi dla mnie bardzo kusząco-ja na razie czytywałem tylko o japońskiej i chińskiej gramatyce(znam kilka znaków kanji i hanzi, mówię oczywiście o znaczeniu, bo pisania tychże jeszcze nie ruszam).Resztą języków azjatyckich jeszcze się nie zajmowałem, nie chcę robić sobie mętliku w głowie(chyba,że uważasz,że to tak nie działa).Ja mam 22 lata,więc myślę,że znajdę czas jeszcze i na chiński i być może koreański. Myślę,że w Azja jest przyszłościowa, jeśli chodzi o gospodarkę i jest tam jeszcze wiele kontraktów do zdobycia,warto uczyć się tych języków. Dla mnie niemiecki też bywa trudny,ale zniechęcenie mija jeśli pomyślę,że ze znajomością języka łatwiej będzie mi działać w mojej branży. Akurat ta w Niemczech jest bardzo rozwinięta.

          • Bo tak na prawdę języki azjatyckie nie są trudne, na początku zawsze przerażają, ja też mam 22 lata hehe :D
            Bardzo interesuję się tymi językami, na razie zrobiłem Japoński ale na pewno nauczę się jeszcze Chińskiego, Koreańskiego i oczywiście pięknego Malajskiego :) dla mnie języki azjatyckie nie są trudne, zawsze przekonuje ludzi o tym, wręcz przeciwnie :) nawet Chińskie tony to nie jakaś tragedia :)
            To tak chyba jest, dla kogoś języki azjatyckie mogę być trudne a germańskie nie itp :) Tak mi się wydaje że każdy będzie miał inne predyspozycje ale w końcu można się wszystkiego nauczyć ;)

        • A może do nauki niemieckiego zachęci Ciebie fakt,że Japończycy czują mentalną więź z Niemcami?Czytałem wywiad z Japonką, która o tym mówiła.Tam nazwy leków na receptach wypisują nawet po niemiecku a nie łaciną.Mówiła,że Niemcy jako naród to dla nich historyczny wzór zorganizowania i pracowitości. Nie wiem czy znasz taką stronkę about.com, tam również można uczyć się niemieckiego.Gramatyka jest tam wytłumaczona odrobinę gorzej niż w powyższym wpisie(więcej żargonu gramatycznego),ale da się zrozumieć. Ponadto w zapamiętywaniu deklinacji,rodzajników pomaga częste obcowanie z niemieckimi tekstami.Ja drukuje sobie artykuły ze „Spiegla”(te najciekawsze dla mnie) i sobie tłumaczę.Staram się też oglądać niemiecką telewizję, która wg mnie jest o wiele lepsza od polskiej.Co do języków azjatyckich-umiem wizualnie odróżnić pismo japońskie,chińskie i koreańskie.

          • Tak, gdzieś o tym czytałem :) tyle że ten język nie jest dla mnie, nie potrafię go opanować, przykład: po 2 godzinnej nauce alfabetu arabskiego i półtorej godziny nauki tego języka potrafiłem już coś napisać i powiedzieć, po niemiecku nadal nie potrafię :) a uczę się około 12 lat hehe :D
            Nie chcę też tracić czasu na ten język, wolę się skupić na hiszpańskim i chińskim :) zresztą w moich planach życiowych nie uwzględniłem krajów które mówią językiem niemieckim :) a jeśli będzie potrzeba porozmawiania z Niemcem to posłużę się angielskim, ponoć znają go bardzo dobrze :)

            Pozdrawiam ;)

          • Zresztą niemiecki jest taki logiczny jak matematyka a tej dziedziny nauki również nie trawię hehe :) być może dlatego mi nie wchodzi, musi być wszystko takie poukładane, w angielskim czy japońskim tego nie ma więc mi wchodzą do głowy :) a niemiecki ni jak nie może od 12 lat :) Chiński i Arabski według mnie też nie są logiczne i to do mnie trafia taki „nieład artystyczny w nauce języków obcych” ;p

    • Weź zabierz się za duński czy niderlandzki. To są języki germańskie, które pomogą Ci potem opanować na zasadzie podobieństwa i skojarzeń, wiele niuansów z niemieckiego, który jest od nich trudniejszy.

  7. Jak Bóg mi świadkiem prędzej się nauczę biegle FIńskiego, Islandzkiego i Chińskiego niż niemieckiego…uczę się od 12 lat i nic nie umiem, nie potrafię powiedzieć nawet prostego zdania…dla mnie to najtrudniejszy język na świecie, znam dobrze angielski i japoński ale niemieckiego raczej nigdy nie opanuje, to koszmarny język jak dla mnie :)

    Pozdrawiam wszystkich uczących się i bloggera ;)
    P.S. Blog bardzo fajny ale niemiecki nie dla mnie hehe :)

    • Nie mów „hop”… ;) Ja zawsze sobie powtarzałem, że zawód nauczyciela nie jest dla mnie. Niemieckiego też na początku uczyłem się dosyć niechętnie, a teraz po prostu kocham ten język.

      Dziękuję za pozdrowienia i mimo wszystko życzę powodzenia z niemieckim. Skoro uczysz się tego języka już 12 lat, to moim zdaniem warto byłoby iść dalej i rozwijać swoje umiejętności.

    • Powodzenia w islandzkim:)
      Troche znam ten jezyk i mowie Ci,niemiecki jest latwy przy tym.

Napisz komentarz