👉 Niemiecki online 👈

Kurs z lektorem, zajęcia indywidualne

Kategoria

Język niemiecki

Kategoria

Konkurs języka niemieckiegoPoniedziałek był ostatnim dniem na nadsyłanie wypracowań konkursowych o Waszych wymarzonych wakacjach. Cieszę się, że nawet w wakacje znaleźliście chęci i chwilkę wolnego czasu, żeby przenieść swoje marzenia na papier. Prace były naprawdę ciekawe, dlatego wybór nie był zbyt łatwy. Część musiałem jednak odrzucić już na samym początku, np. z powodu dużej ilości błędów czy po prostu dlatego, że były to bardzo zwykłe opisy i nie wyróżniały się niczym szczególnym. Wszystkie wypracowania przeczytałem kilkakrotnie i wybrałem 3, które uważam za najciekawsze. Jak ogłaszałem, nie ma tutaj miejsc, wszyscy otrzymają tę samą nagrodę, jaką jest voucher o wartości 100 zł na zakupy grupowe na Groupon.pl. Zanim będziecie mogli przeczytać zwycięskie prace, chciałbym, abyście poznali moje uzasadnienie ich wyboru. Piotr Obrączka jako jedyny wysłał swój opis wymarzonych wakacji w formie wiersza. Ciekawa treść i udane rymy sprawiły, że postanowiłem go nagrodzić. Magdalena Sanocka też podeszła do tematu w dosyć ciekawy sposób, bo o swoich wymarzonych wakacjach napisała… 2 zdania. Całą resztę tworzy swoisty wstęp, w którym autorka porównuje swoją znajomość języka niemieckiego do kwiatu. Od razu mnie to zaciekawiło i pomyślałem, że zasłużyła na nagrodę. Trzecią nagrodę otrzymuje Aneta Dyla, która swoje wymarzone wakacje chciałaby spędzić w lasach Amazonii, gdzie wzięłaby udział w szkołe przetrwania. Bez tego całego zamieszania, bez prądu, Internetu czy bieżącej wody. Sam kiedyś organizowałem tego typu rzeczy, oczywiście nie w lasach Amazonii, ale temat jest mi bliski, stąd nagroda.

Konkurs języka niemieckiegoOstatni konkurs mieliśmy tutaj w grudniu. Minęło od tego czasu ponad pół roku, więc wypadałoby chyba ogłosić nowy. Mam nadzieję, że zmotywuje to Wasze szare komórki do myślenia w tym jakże leniwym okresie. W końcu jutro zaczynają się wakacje i raczej tylko garstka osób będzie myślała o nauce. A tu proszę, Tyczkowski wyskoczył i jeżeli chcecie coś wygrać, to będziecie musieli pomyśleć. Po niemiecku natürlich. Nawet nie tylko pomyśleć, bo te myśli trzeba będzie później przelać na papier. Już tłumaczę worum es geht i co jest do wygrania.

B jak bumelant i C jak cumowaćCykl filmów animowanych „Wanderworte” produkcji Goethe-Institut został poszerzony o dwa nowe słówka: bumelant i cumować. Przypomnę tylko, że Wędrujące słowa to swoisty słownik niemieckich zapożyczeń w języku polskim. Dzięki tej produkcji możecie w ciekawy sposób poznać pochodzenie niektórych germanizmów w naszym języku. Tym razem skupiamy się na rzeczowniku „bumelant” oraz czasowniku „cumować”. Jeżeli znacie niemieckie „bummeln”, to zapewne rozszyfrowanie polskiego „bumelant” nie będzie dla Was problemem. Ale uwaga, bo w języku polskim słówko ma raczej znaczenie negatywne, zupełnie inaczej jest w języku niemieckim. A jak to jest z „cumować”? Wiecie w ogóle, od jakiego niemieckiego słowa to pochodzi? Zanim oglądniecie filmiki, możecie zapoznać się z wyjaśnieniem tych słów w „Słowniku niemieckich zapożyczeń w języku polskim” (Uniwersytet w Oldenburgu), od tego dziel Was jedynie klik na bumelant oraz cumować. Wszystko niech uzupełnią poniższe filmy animowane.

Lista blogów o języku niemieckimInternet obfituje w mniej i bardziej udane blogi o języku niemieckim pisane przez ludzi z różnych zakątków świata. Nieraz trafiam na ciekawe miejsca, gdzie warto zostać na dłużej, nieraz trafiam tam, skąd czym szybciej uciekam, bo poziom merytoryczny czy ilość błędów w publikowanych materiałach skutecznie mnie odstraszają. Zapewne sami spotkaliście się już z tym problemem, ale nie zawsze uda się oddzielić ziarno od plew. Problem ten będą miały przede wszystkim osoby początkujące, które nie potrafią prawidłowo ocenić jakości danego bloga.

Wychodząc temu problemowi naprzeciw, chciałbym polecić Wam moją listę blogów, którym możecie zaufać. Tam naprawdę warto zaglądać. Zastanawiałem się nad stworzeniem jakiejś klasyfikacji, podziału, ale blogi są tak rozwinięte i poruszają tak różne tematy, że ich pogrupowanie byłoby raczej niemożliwe. Więc podam po prostu odnośniki do nich i napiszę kilka słów o tym, co będziecie mogli tam znaleźć. Nie sugerujcie się też kolejnością stron, jest ona zupełnie przypadkowa. Zacznę od blogów pisanych wyłącznie po niemiecku, ewentualnie z domieszką angielskiego.

Steffen Möller - Der Bigos RapSteffen Möller, znacie? Niemiecki kabareciarz, który swoją karierę robi w Polsce, zaskoczył mnie swoją nową produkcją. Zaskoczył w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Nagrał pewien kawałek, rapowy kawałek, nawet taki Ohrwurm. Nosi on tytuł „Bigos Rap”. Padłem. A jak już wstałem, to posłuchałem tej piosenki. :) „Bigos Rap” ma moim zdaniem jednak nie tylko cele rozrywkowe, ale wręcz edukacyjne, bo uczy obcokrajowców, głównie Niemców, jakie są typowe polskie potrawy. Jest tam bigos, są flaki, jest karp i babka. Ogólnie powiem Wam, że jest wesoło, szczególnie jak spojrzeć na pewne niezgrabne „rapowe” ruchy Steffena. Posłuchajcie i obejrzyjcie sami.

Bezpłatne słowniki turysty dla platformy AndroidDostałem dzisiaj newsletter od Lexland z informacją, którą chciałbym się z Wami podzielić. Mail informuje o wydaniu ?Słowników turysty? w wersji mobilnej dla systemu Android. Dostępny jest też oczywiście słownik języka niemieckiego, nie podano jedynie ilości słówek w bazie aplikacji, pozostaje więc przetestować słownik na własnym telefonie. Poniżej znajdziecie linki do Google Play oraz odpowiednie kody QR. Treść maila od Lexland:

Lektion 12 - der 12. Januar 1996Notatki z tej lekcji wyglądają co najmniej dziwnie, gdyż ograniczają się jedynie do listy kilkunastu zdań zapisanych po niemiecku. Domyślam się, że robiliśmy wtedy jakieś powtórzenie albo po prostu tłumaczyliśmy zdania na lekcji, natomiast część teoretyczną stanowił podręcznik, do którego już niestety nie mam dostępu. Postaram się w takim razie wytłumaczyć wszystko w inny sposób. Wiem o czym była wtedy mowa, bo mam zapisany temat lekcji, a brzmi on Die Zahlen. Będziemy się więc zajmowali liczebnikami w języku niemieckim. Sposób tworzenia liczebników już wyjaśniałem na blogu, więc zapraszam najpierw do lektury wpisów (linki znajdziecie trochę niżej), później do tłumaczenia kilku prostych zdań.

Lektion 12

Liczebniki główne odpowiadają na dwa pytania: wie viel? (w pytaniach o ilość) oraz wie viele? (w pytaniach o liczbę, przy rzeczownikach policzalnych). Pisze się je małą literą, oprócz die Million i die Milliarde. Więcej informacji znajdziecie we wpisie: Liczebniki główne w języku niemieckim – die Kardinalzahlen. Polecam też listę niemieckich liczebników od 0 do 100. To drugie rozwiązanie jest dla osób, które niechętnie podchodzą do reguł tworzenia liczebników.

Sprachbar: Alles rund um die UhrWłącz nagranie i śledź tekst wzrokiem podczas słuchania. Możesz też spróbować skupić się na jednej sprawności, tylko na słuchaniu lub na czytaniu. Tekst jest przeznaczony dla osób zaawansowanych (poziom C1-C2).

https://blog.tyczkowski.com/wp-content/uploads/2017/05/2A51E9CF_1_dwdownload.mp3

Die Uhr: Sie tickt oder sie ist lautlos. Mancher lebt nach der Uhr, mancher kommt jedoch ganz ohne sie aus. In Deutschland gehen die Uhren zwar gleich. Dennoch gibt es unterschiedliche Zeitzonen.

Hören Sie, wie die Zeit vergeht? Geht es Ihnen auch auf den Wecker, wie dieses Ticken Ihren Alltag bestimmt? Sie haben doch in der Zwischenzeit bestimmt schon einmal heimlich einen Blick auf die Uhr geworfen, um festzustellen wie spät es ist! Und? Wie viel Uhr ist es? Der Blick auf meine Uhrsagt, es ist 17 Uhr 45 ? also Viertel vor sechs. Aber stimmt das auch?

Von deutschen Zeitzonen und einem Klischee

Nicht unbedingt. Denn es gibt in Deutschland unterschiedliche Zeitzonen. Wenn es in Westdeutschland Viertel vor sechs ist, ist es in Süd- und Ostdeutschland schon dreiviertel sechs – und das obwohl der Minutenzeiger eigentlich überall auf der Neun steht und der Stundenzeiger auf der Sechs. Merkwürdig, oder? Man könnte meinen, die Deutschen ticken nicht richtig.

In Deutschland gehen die Uhren sowieso ein bisschen anders. Es gibt ja das Klischee, dass die Deutschen immer sehr pünktlich sind. Ob das stimmt, sei dahingestellt. Fakt ist, wenn man es nicht schafft, innerhalb des sogenannten akademischen Viertels zu erscheinen, dann hat man sich definitiv verspätet. Generell gilt demnach: Normalerweise können die Deutschen eine Viertelstunde Verspätung durchaus verkraften. Doch man sollte sich nicht zu viel Zeit lassen, denn wenn man sich allzu sehr verspätet, braucht man schon eine sehr gute Ausrede. Denn jeder weiß ja: Zeit ist Geld.