Cykl filmów animowanych „Wanderworte” produkcji Goethe-Institut został poszerzony o dwa nowe słówka: bumelant i cumować. Przypomnę tylko, że Wędrujące słowa to swoisty słownik niemieckich zapożyczeń w języku polskim. Dzięki tej produkcji możecie w ciekawy sposób poznać pochodzenie niektórych germanizmów w naszym języku. Tym razem skupiamy się na rzeczowniku „bumelant” oraz czasowniku „cumować”. Jeżeli znacie niemieckie „bummeln”, to zapewne rozszyfrowanie polskiego „bumelant” nie będzie dla Was problemem. Ale uwaga, bo w języku polskim słówko ma raczej znaczenie negatywne, zupełnie inaczej jest w języku niemieckim. A jak to jest z „cumować”? Wiecie w ogóle, od jakiego niemieckiego słowa to pochodzi? Zanim oglądniecie filmiki, możecie zapoznać się z wyjaśnieniem tych słów w „Słowniku niemieckich zapożyczeń w języku polskim” (Uniwersytet w Oldenburgu), od tego dziel Was jedynie klik na bumelant oraz cumować. Wszystko niech uzupełnią poniższe filmy animowane.
Steffen Möller, znacie? Niemiecki kabareciarz, który swoją karierę robi w Polsce, zaskoczył mnie swoją nową produkcją. Zaskoczył w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Nagrał pewien kawałek, rapowy kawałek, nawet taki Ohrwurm. Nosi on tytuł „Bigos Rap”. Padłem. A jak już wstałem, to posłuchałem tej piosenki. :) „Bigos Rap” ma moim zdaniem jednak nie tylko cele rozrywkowe, ale wręcz edukacyjne, bo uczy obcokrajowców, głównie Niemców, jakie są typowe polskie potrawy. Jest tam bigos, są flaki, jest karp i babka. Ogólnie powiem Wam, że jest wesoło, szczególnie jak spojrzeć na pewne niezgrabne „rapowe” ruchy Steffena. Posłuchajcie i obejrzyjcie sami.
Włącz nagranie i śledź tekst wzrokiem podczas słuchania. Możesz też spróbować skupić się na jednej sprawności, tylko na słuchaniu lub na czytaniu. Tekst jest przeznaczony dla osób zaawansowanych (poziom C1-C2).
https://blog.tyczkowski.com/wp-content/uploads/2017/05/2A51E9CF_1_dwdownload.mp3
Die Uhr: Sie tickt oder sie ist lautlos. Mancher lebt nach der Uhr, mancher kommt jedoch ganz ohne sie aus. In Deutschland gehen die Uhren zwar gleich. Dennoch gibt es unterschiedliche Zeitzonen.
Hören Sie, wie die Zeit vergeht? Geht es Ihnen auch auf den Wecker, wie dieses Ticken Ihren Alltag bestimmt? Sie haben doch in der Zwischenzeit bestimmt schon einmal heimlich einen Blick auf die Uhr geworfen, um festzustellen wie spät es ist! Und? Wie viel Uhr ist es? Der Blick auf meine Uhrsagt, es ist 17 Uhr 45 ? also Viertel vor sechs. Aber stimmt das auch?
Von deutschen Zeitzonen und einem Klischee
Nicht unbedingt. Denn es gibt in Deutschland unterschiedliche Zeitzonen. Wenn es in Westdeutschland Viertel vor sechs ist, ist es in Süd- und Ostdeutschland schon dreiviertel sechs – und das obwohl der Minutenzeiger eigentlich überall auf der Neun steht und der Stundenzeiger auf der Sechs. Merkwürdig, oder? Man könnte meinen, die Deutschen ticken nicht richtig.
In Deutschland gehen die Uhren sowieso ein bisschen anders. Es gibt ja das Klischee, dass die Deutschen immer sehr pünktlich sind. Ob das stimmt, sei dahingestellt. Fakt ist, wenn man es nicht schafft, innerhalb des sogenannten akademischen Viertels zu erscheinen, dann hat man sich definitiv verspätet. Generell gilt demnach: Normalerweise können die Deutschen eine Viertelstunde Verspätung durchaus verkraften. Doch man sollte sich nicht zu viel Zeit lassen, denn wenn man sich allzu sehr verspätet, braucht man schon eine sehr gute Ausrede. Denn jeder weiß ja: Zeit ist Geld.
Instytut Goethego znowu zaskakuje nas pozytywnie i zaczyna publikację serii „Słowa pochodzenia niemieckiego w języku polskim – cykl filmów animowanych”. Seria Wanderworte jest zapowiadana jako „świetny sposób na szlifowanie niemieckiego i odkrywanie międzykulturowych niespodzianek”. Liczę na to, bo tego typu zagadnienia wiele ułatwiają w nauce niemieckiego i pokazują nam, że z tym językiem mamy do czynienia tak naprawdę bardzo często i to w naszym ojczystym języku. Do każdej z liter alfabetu przygotowane zostały niemieckojęzyczne materiały filmowe wraz z ćwiczeniami i transkrypcją tekstów.
Pierwsze w kolejce jest słowo „ajerkoniak”. Dzięki krótkiemu filmikowi poznamy m.in. jego pochodzenie.
Wiele osób pyta mnie o adresy stron, gdzie można znaleźć podkasty w języku niemieckim. Sam umieszczam na blogu sporo materiałów audio, ale nadal nie jest to taki właściwy, aktualizowany regularnie podkast, na którym można w sposób ciągły polepszać swoje umiejętności językowe. W kategorii Podkasty niemieckie znajdziecie mianowicie wszystkie wpisy, które posiadają dołączony jakiś plik audio do posłuchania, chociaż nieraz są to pojedyncze słówka. Dlatego stwierdzam, że nie jest to właściwy podkast. Z racji tych wszystkich pytań i próśb postanowiłem zebrać kilka adresów i umieścić je tutaj. Podkasty z mojej listy są na bieżąco aktualizowane, przez co zapewniają nam nieprzerwany dopływ świeżej wiedzy. Można je poza tym ściągnąć na dysk komputera a następnie wgrać na przenośny odtwarzacz lub telefon. ?Czysty? niemiecki mamy wtedy na wyciągnięcie ręki dosłownie w każdym miejscu. Polecam!
Szwajcaria (die Schweiz) jest jednym z krajów niemieckiego obszaru językowego. Moim zdaniem jest to bardzo ciekawe miejsce, chociażby ze względu na historię, politykę, ukształtowanie terenu czy pielęgnowane tam zwyczaje. Nie zawsze jednak jest łatwo o jakieś sensowne i bardziej wyczerpujące informacje na temat tego kraju, szczególnie gdy pod uwagę bierzemy podręczniki do nauki języka niemieckiego. Pierwsze skrzypce grają w nich oczywiście Niemcy. Gdyby więc ktoś z Was chciał poszerzyć swoją wiedzę w tym zakresie, powinien sprawdzić dział DVD-Serie na stronie swissworld. Są to po prostu całe płyty DVD-ROM przekształcone w wygodną do przeglądania wersję online. Co najlepsze: wszystko jest za darmo i zostało udostępnione także w innych językach, nie tylko po niemiecku. Myślę, że zamieszczone tam materiały pomogą zarówno uczniom, jak i nauczycielom czy wykładowcom, bo idealnie nadają się do pracy na lekcji, gdzie poruszane są zagadnienia z Landeskunde.
Włącz nagranie i śledź tekst wzrokiem podczas słuchania
https://blog.tyczkowski.com/wp-content/uploads/2017/05/5CF0CCB7_1_dwdownload.mp3
Das Leben auf der Straße ist hart. Doch viele Obdachlose sind zu stolz, um Hilfsangebote wie Notunterkünfte anzunehmen. Bei den Minustemperaturen im Winter ist das fatal.?
Wolfgang ist 71 und lebt seit zehn Jahren auf der Straße. „Ich übernachte normalerweise in den Vorräumen von Banken, in U-Bahnschächten oder in geschützten Hauseingängen. Doch bei minus zehn Grad wie vergangene Nacht überlebt man draußen nicht. Ich würde erfrieren.” Deshalb steht Wolfgang jeden Abend vor dem warmen Raum, den die Hilfsorganisation Caritas in Bonn Obdachlosen zur Verfügung stellt.
In Deutschland wird die Zahl der Wohnungslosen auf mehr als eine Viertelmillion geschätzt. Davon leben rund 20000 Menschen wie Wolfgang tatsächlich permanent auf der Straße. Und diese Obdachlosen sind bei extremen Minustemperaturen besonders gefährdet. Seit Einbruch der Kältewelle mit nächtlichen Temperaturen bis zu unter minus 20 Grad hat die Zahl der Kältetoten in Europa zugenommen.
Mehrere Hilfsorganisationen bieten deshalb beheizte Räume oder Zelte als Notunterkünfte für die Obdachlosen an. Viele von ihnen wollen sich jedoch nicht gerne helfen lassen. Deshalb machen sich Helfer in Großstädten wie Köln nachts zu sogenannten 'Kältegängen’ auf, um Obdachlose auf der Straße zu versorgen. In Berlin und Frankfurt sind sogar 'Kältebusse’ unterwegs, die Obdachlose zu den Unterkünften fahren.
Sascha Dickmann, ehrenamtlicher Mitarbeiter beim Roten Kreuz in Essen ist überwältigt von derHilfsbereitschaft, die auch die Bürger im Moment zeigen: „Ein Aufruf im Radio ? und wir bekamen unzählige Kleiderspenden und Decken. Und das ist schon ein tolles Gefühl.” Auch der Obdachlose Wolfgang betont dies: „Die meisten Menschen respektieren und helfen uns. Mir hatneulich einer einen Kaffee und ein Brötchen geschenkt – einfach so.”
Siedzę sobie przed komputerem, w domu unosi się zapach świeżutkich pierników i ciasteczek korzennych, w tle odgłos telewizora i co chwila pojawia się jakiś świąteczny akcent. W Internecie to samo: co rusz słychać Weihnachten, Geschenke, Tannenbaum i inne słówka związane z Bożym Narodzeniem. Facebook oszalał, na skrzynce mailowej ląduje co chwila jakaś wiadomość z życzeniami, sam dzisiaj wysyłałem skromną kartkę. Jednym słowem: szał! Właśnie przez ten szał pomyślałem sobie ostatnio, że w tym roku podejdę do Bożego Narodzenia trochę inaczej, przynajmniej jeżeli chodzi o mój blog. Może część z Was zauważyła, że nie było żadnych wpisów o tradycjach świątecznych w Polsce czy Niemczech, nie było list słówek z tłumaczeniem. Był za to konkurs związany ze świętami, była zabawa ze słownictwem a teraz będzie coś z jajem ;)