Takie przekonanie tkwi w głowach całej rzeszy uczących się. Uczących się albo przynajmniej próbujących się uczyć. ?Niemiecki jest trudny?, ?Niemiecki ma trudną wymowę?, ?Niemiecki to choroba gardła?, ?W niemieckim każde słówko brzmi jak rozkaz rozstrzelania? itd. Na pewno wielu z Was kojarzy te i tym podobne teksty, biją one rekordy popularności wśród hejterów niemieckiego na demotywatorach. Wiele osób sądzi, że nigdy nie będzie w stanie opanować niemieckiego przynajmniej w stopniu komunikatywnym, w ich głowach jest to myśl tak mocno zakorzeniona, że staje się ona samospełniającą się przepowiednią (die selbsterfüllende Prophezeiung), przez co i prawo Murphy?ego znajduje tutaj swoje zastosowanie (everything that can go wrong will go wrong). Ludzie, czas przejrzeć na oczy i zauważyć, że niemiecki nie jest żadnym nadzwyczajnym ani ponadprzeciętnie skomplikowanym językiem. Jeżeli potraficie dodawać, odejmować, mnożyć i dzielić, to będziecie też potrafili budować zdania po niemiecku, bo ten język jest niczym matematyka: wszystko ma swoje miejsce, jedno wynika z drugiego, Ordnung muss sein, Punkt!
Żeby zacząć zauważać efekty nauki, warto poświęcić chwilę i dokonać małej autorefleksji, warto przeanalizować swoje podejście do języka niemieckiego, Niemiec jako kraju i Niemców jako jego mieszkańców. Może nawet nie zdajecie sobie sprawy, ale podświadomie możecie czuć niechęć do Niemców, bo np. jedzą tłustą Currywurst, jeżdżą BMW i chwalą się swoimi autostradami. Oczywiście wyolbrzymiam trochę te stereotypy, ale coś w tym może być, każdy może mieć tutaj własne zdanie, własne podejście i własne wyobrażenia, które w mniejszy lub też większy sposób wpływają na naukę niemieckiego. Warto też przyjrzeć się temu, co myślą i mówią o niemieckim osoby z naszego otoczenia (rodzina, krewni, znajomi). Takie osoby nieraz kształtują nasze poglądy i zdanie na określone tematy, w tym także nasze podejście do nauki. Wystarczy, że usłyszycie od kogoś kilka razy zdanie: ?Po co ci ten niemiecki? Naucz się lepiej angielskiego, na pewno ci się przyda.?, a już w głowie zaczyna krążyć myśl i sami sobie zadajecie to pytanie: ?Po co mi ten niemiecki??. Moja rada: nie słuchajcie innych, nie dajcie zasiać sobie ziarnka niepewności, rozwijajcie się, uczcie, a gdy już zaczniecie sobie zadawać podobne pytania, to odpowiedzcie na nie szczerze przed samymi sobą, nie zostawiajcie ich bez odpowiedzi, bo nie dadzą Wam spokoju.
Autorefleksja jest też bardzo ważna, jeżeli chodzi o metody nauki niemieckiego. Czy zastanawialiście się kiedyś, czy metody, które stosujecie, przynoszą oczekiwane efekty? Ba! Czy przynoszą jakiekolwiek efekty? W końcu nie wszystko to, co pomaga koledze/koleżance z ławki będzie też efektywne w Waszym przypadku. Jedni kochają fiszki, innych mdli na ich widok, jednych kręci tłumaczenie tekstów piosenek, innych męczy samo ich słuchanie. Moja rada: testujcie różne opcje i wybierajcie te, które dają efekty i te, przy których czujecie prawdziwy Spaß z nauki niemieckiego. W dzisiejszych czasach możliwości jest naprawdę wiele, macie do dyspozycji cały internet, podkasty, materiały audio i wideo, ćwiczenia interaktywne, portale społecznościowe, całe kursy online i blogi takie, jak ten. Wiecie co jest w tym wszystkim najlepsze? Macie to wszystko zupełnie za darmo! To ogromny plus, nauczcie się to wykorzystywać, niektórzy nie byli kiedyś w tak komfortowej sytuacji. Nie wspominam już o opcjach płatnych (kursy książkowe, dodatkowe materiały, kursy niemieckiego online z lektorem itd.), bo musiałbym im chyba poświęcić oddzielny wpis.
Co do metod nauki, to warto jest też chwytać się różnych sztuczek i wskazówek co do poszczególnych reguł gramatycznych. Takie pojedyncze uwagi zostają w pamięci, a zanotowane na marginesie w zeszycie wracają niespodziewanie i przypominają nam o swoim istnieniu. Znacie np. ?metodę klucza?? Chodzi o to, że końcówki ?-en? przymiotnika w odmianie po rodzajniku określonym układają się w kształt klucza, jeżeli zakreślimy je w tabelce. Warunkiem jest jednak to, że kolejność przypadków w tej tabelce to N, G, D, A oraz że liczba mnoga jest w jednej linijce z pojedynczą. Też klucz, ale już niepełny, złamany, mamy w tabelce odmiany przymiotnika po rodzajniku nieokreślonym. Inna sprawa: znacie tabelkę czasowników nieregularnych? Na pewno tak. Mieliście z nią problem? Nie odpowiadajcie, wiem, że nie było łatwo. A wiecie, że na tę tabelkę też są sposoby? Na początku warto jest mianowicie uczyć się czasowników, których forma Partizip II jest najbardziej zbliżona do bezokolicznika, np.: fahren – gefahren, fallen – gefallen, halten – gehalten, kommen – gekommen, bekommen – bekommen. Później dodajemy do tego czasowniki, które są nam dobrze znane, i których często używamy np.: essen – gegessen, kommen – gekommen, gehen – gegangen, trinken – getrunken, schwimmen – geschwommen. Na deser zostawiamy sobie całą resztę, uczymy się tabeli systematycznie, małymi krokami, aż w końcu zapamiętujemy ją całą. To nie jest wcale takie trudne, spróbujcie.
Najważniejsze na koniec: szukajcie też własnych rozwiązań czy metod nauki, zapisujcie gdzieś swoje skojarzenia, dzielcie się nimi z innymi, a może inni podzielą się z Wami swoimi pomysłami. Taka mała burza mózgów może dać prawdziwego motywacyjnego i rozwojowego kopa.
Jak dokończylibyście teraz następujące zdanie?
Niemiecki jest…
a) łatwy.
b) trudny.
Foto: SXC.hu
komentarzy 31
Uczę się 11 lat niemieckiego, potrafię napisać maturę rozszerzoną, gramatykę mam opanowaną na poziomie studentów po germanistyce, kocham ten język, uwielbiam się go uczyć, a jak przychodzi do rozmowy… To jest tragedia. Słów nie pamiętam, Niemca przez telefon nie rozumiem (jak jeszcze obcokrajowiec mówi po niemiecku to rozumiem, ale z odpowiedzią ciężko i tak), matura ustna w tym roku poprawiona kilka dni temu na 80% (rok temu 50%, ale uważam że z tym co powiedziałam, to nie powinnam nawet zdać), ale jąkanie się, zastanawianie nad wyrazami, dziury w pamięci… Masakra. Boję się przez to z Niemcami rozmawiać, od razu przechodzę na angielski. Co do angielskiego – 4 lata w szkole średniej, z nauczycielką, która więcej z nami przegadała lekcji o pierdołach, niż uczyła nas angielskiego, do tego często jej nie było, ostatni rok to były jakieś tam słówka jedynie pod maturę wkuwane na pamięć, gramatyki znam z 3 czasy… Matura na prawie 90% ustna, lekkość wypowiedzi, płynne mówienie, zająknęłam się może z raz, bo nie wiedziałam jak jest słówko „nawóz”. Angielskim się brzydzę, gramatyki nie znoszę, a mimo to – umiem po tak krótkim czasie porozumieć się lepiej niż po 11 latach wkuwania gramatyki i słówek z niemieckiego, bo mój ustny niemiecki jest wg mnie na poziomie dna i wodorostów. Więc mimo całej mej miłości, zapału i chęci – uważam, że naprawdę niemiecki jest trudny…
Piękny ale wymagający
A ja własnie zaczynam naukę tego języka. Miałam już z nim kontakt, ale takie na zaliczenie, a dzis mieszkam w Niemczech i muszę się go nauczyć! Z przyjemnością przeczytałam wasze wypowiedzi – trzymajcie za mnie kciuki :-)
niemieckie jest latwy gdy z nim obcujecie, gdy ludzie z ktorymi sie kontaktujecie mowia powoli i wyraznie no i wreszcie, kiedy jestescie poszukiwaczami jezykowymi. Wszystko was ciekawi. To jest najlatwiejsza droga do nauki… kazdego jezyka. Kazdy jezyk ma wlasna melodie, jak rozne rodzaje muzyki i kazda kultura jest inna. Szukajcie wiec, a znajdziecie :). Znajdziecie klucz, ktory otworzy wam drzwi do kazdego czlowieka. poza usmiechem oczywiscie :). Badzcie lowczymi polujacymi na kazde slowko i zdanie, na kazdy element kultury danego kraju i wyobrazcie sobie ze kontaktujecie sie z niemcami jak niemcy. Tak sie nauczylem holenderskiego, angielskiego i rosyjskego. Teraz przyszla kolej na niemiecki. Powodzenia!!!
Od zawsze uważałam, że języki obce są naprawdę łatwe i że wystarczy tylko ciężka praca, żeby dany język opanować. Ale odkąd zaczęłam się zagłębiać w językoznawstwo mogę tylko powiedzieć, że nie ma czegoś takiego jak ?łatwy język?. I to, że potrafimy ?przyjąć? drugi język (L2), [a nawet i więcej (L3, L4, L5?)], i się nim posługiwać, a nawet w nim myśleć (!) dowodzi tylko tego jak genialny potrafi być nasz umysł. I języki nie są proste wcale nie dlatego, czy ktoś dużo pracuje nad językiem, czy nie, czy ktoś jest dobry w naśladowaniu perfekcyjnej wymowy, czy nie, ale dlatego że język to skomplikowana mozaika, już z zasady.
Język niemiecki jest trudny. Tak samo jak polski, angielski, francuski, perski, xhosa, zulu czy min.
Dla mnie osobiście niemiecki jest trudny, pod względem zapamiętywania słówek, bo np. z zapamiętywaniem słówek hiszpańskich nie mam takiego problemu.
Uczę się 3 języków naraz, najłatwiej mi idzie hiszpański, potem angielski, a na końcu właśnie nieszczęsny niemiecki.
Właśnie dlatego zastanawiam się czy nie zrezygnować z tego języka, bo po co na siłę uczyć się czegoś co nie chcę wejść do mojej głowy.
Dla mnie to najtrudniejszy język na świecie i tyle…nie nauczę się go nawet na poziomie podstawowym…zresztą zajmuję się sztuką i modą i nie ma to jak właśnie sztuka i moda w wydaniu włoskim, francuskim, hiszpańskim i angielskim :) ogólnie Niemcy nie znają się na sztuce…budują te dziwne chaty z listewkami dookoła…nie wspominając o ich okropnym ubiorze…
To czy język niemiecki jest łatwy czy trudny zależy od człowieka. Dla mnie jest to trudny język, którego zwyczajnie nie chcę się uczyć ;) dla mojej dziewczyny to najlepszy język świata ;) Niemniej jednak bardzo fajny artykuł, dlatego postanowiłem tutaj coś napisać.
Jeśli o mnie chodzi, niemiecki uznaję za język trudny. Ale osobiście mam problemy z nauką jakichkolwiek języków obcych. Ważne jest jednak nastawienie do języka. Niemiecki jest twardy w wymowie i wiele osób właśnie to zniechęca, tym bardziej że na drugim biegunie najczęściej widzimy angielski. Język posiadający może i mniej sprecyzowane zasady, jednak znacznie przyjemniejszy do słuchania. Czy to kwestia jego wszędobylstwa?
Wydaje mi się,że język niemiecki nie jest aż tak bardzo trudny.Myślę,że najłatwiejszy do nauki będzie dla wzrokowców, gdyż pewnych odmian czy zwrotów trzeba po prostu nauczyć się na pamięć.O dziwo, mam mniejsze problemy ze zrozumieniem języka mówionego w tym przypadku niż w angielskim.Dla mnie największy problem stanowią rekcje czasowników oraz szyk zdania.Mam kłopoty w użyciu „obwohl” i „trozdem”.To chyba tylko na pozór wydaje się łatwe.Do oglądania polecam stację SFR, gdyż można tam włączyć napisy, co pomaga w zrozumieniu audycji.
@Dzięki antek za podpowiedź.
Ja akurat uczyłem się 12 lat(lipa trochę ale tak jak autor pisał w którymś z wpisów, że niektórzy mają tak, że uczą sie dostają 5, nauczyciel równa do słabszych i odechciewa sie uczenia, nie starałem sie jak przedtem), potem miałem przerwe 5 lat i teraz zauważyłem, że znaczna część, a może i prawie całości muszę uczyć sie od nowa. Co nie co pamiętam ale nie tak dużo. Jak uczyłem się to prowadziłem własną stronę o Niemieckim klubie piłkarskim MSV Duisburg. Wtedy dużo tłumaczyłem, ze słownikiem i translatorem bo nie rozumiałem za dużo, a podobało mi się to. Zapamiętałem trochę słówek ale akurat niczego pożytecznego co mi się przyda.
Tak jak pisałeś wyżej słuchanie i oglądanie. Ja to słucham najwięcej Deutsche Welle, radio sputnik ale wyłapuje tylko pojedyncze słówka, lepiej idzie z czytanym tekstem. A uczę się codziennie dużo więcej niż 1h. Potrafię po 2 czy 3 godziny ale w większości powtarzam słowa. Ojciec mi mówił, żebym tyle się nie uczył bo mózg mi zlansuje;d
N’abend!
Dodam swoje 3 grosze )albo centy!). Niemieckiego uczylem sie 19 lat, od 2 lat bardzo ostro (min. 1 godzina dziennie + sluchanie przez caly dzien). Od 2 miesiecy jestem w Niemczech i moge porownac to co nauczylem sie, z tym co potrzeba i jaki to ma wplyw na zdolnosc komunikacji.
Potrafie pogadac na kazdy temat, opowiedziec anegdote, to o czym przeczytalem itp. itd. W radio i tv rozumiem od 50% do 100% zaleznie od tematu i kontekstu (seriale czy spielfilmy moga byc ciezkei do doslownego zrozumienia).
Ogromnym problemem jest to, ze wielu Niemcow nie mowi po niemiecku, tzn. Hochdeutschem czyli jezykiem, ktorego uczycie sie z podrecznikow. Ja teraz jestem w Stuttgarcie, gdzie mam ogromne problemy z rozumieniem ze sluchu. Ludzie mowia tutaj mieszanka dialektu i jez. niemieckiego. Duzo skrotow, zwroty süddeutschlich, typowe dla poludniowych Niemiec. Moi rozmowcy uwazaja, ze dobrze mowie, bo mam bogatsze slownictwo niz typowy Ausländer i od razu rozmawiaja ze mna jak z tutejszym. Wtedy przestaje rozumiec lub nie rozumiem szczegolow, ktore w mojej pracy sa istotne. Czesto slysze czasowniki, ktorych w ogole w slowniku nie ma (pons.eu albo powszechny pwn z 1990 r.).
Pewnie was zdemotywowalem ale trudno, taka jest rzeczywistosc.
Moje dobre rady: ogladac niemiecka tv, czytac niemiecka prase i ksiazki, sluchac niemieckiego radia (publiczne radio niemieckiego ma bardzo dobre kanaly informacyjne, tzw. talk radio, np. NDR Info, B5 aktuell usw.) – tego musi byc duuuuzo, duzo, tylko wtedy jak otoczycie sie jezykiem to zaczniecie go rozumiec i nabierzecie zdolnosc komunikacji. I nie bac sie rozmawiac.
Tschüssss!
Witam, czytam jakiś czas twój bolg bo szukam sposobu na zapamiętywanie słówek. Wykorzystuje, a raczej próbuje zapamiętywać obrazkowo, powtarzać, fiszki itp. I o dziwo większość jakoś idzie. Mam problem jednak z wyrazami typu „doch”, „leider”, „noch”, „auch”, „denn”. Uczę się ich już 2 tygodnie i w żaden sposób nie mogę ich zapamiętać;/ Jak już jakiś zaczynam kojarzyć to zaraz mylę go z innym tego rozdaju. Zaczyna powoli mnie to denerwować. Jakby co to chodzę na kurs podstawowy płatny i chcę dojść do poziomu komunikatywnego ale jak nie pojmę takich prostych rzeczy to ciężko będzie dalej ruszyć ;). Pozdro
Kolego, czytaj w tym jezyku, nawet jak nie bedziesz nic rozumial, to przyjdzie z czasem. Jak bedziesz czytal, to bedziesz widzial te slowka, wtedy same wpadna do glowy.
Polecam tez supermemo, przejdziesz pierwsza baze z 3200 slow i bedziesz ja regularnie powtarzal to wtedy juz jest cos. Powodzenia
Ostatnio jeszcze zauważyłem ze podczas zabierania się do nauki jak i podczas samej nauki nie ma sabotujących myśli typu: to jest trudne, chore, skomplikowane itd.
Zmiana podejscia do j.niemieckiego może nie być jedyną przeszkodą.
Duzo tez może zależeć po prostu od samego podejscia do uczenia się – bez znaczenia czy to są języki obce, matematyka, historia, informatyka, geografia i inne.
Negatywne przekonania moga powstac podczas nauki szkolnej, gdzie dany nauczyciel lub jakis przedmiot może obrzydzić nauke, poznawanie i rozwijanie wiedzy – co moze doprowadzic do generalizacji i mając 30 lat żyć przekonaniami 10-latka ktorego np. nauczyciel gnębił bo był kiepski i nie lubiał matematyki.
a ja uwielbiam niemiecki. i to od pierwszej lekcji a było to w czwartej klasie podstawówki. fascynują mnie kraje niemiecko-języczne, moim marzeniem jest odwiedzić Wiedeń, pojechać do Berlina, na Oktoberfest, pozwiedzać Szwajcarię. Gdy byłam w Belgii zdziwiłam się gdy na ulicy usłyszałam niemiecki. i to nie od jednej osoby. niedawno zauważyłam ,że niemiecki wchodzi mi szybciej nic angielski. dla mnie to bardzo prosty język gdzie wszystko jet na swoim miejscu. a w angielskim? tysiąc czasów, słowotwórstwo z księzyca. niemiecki jest odrobine trudny na poczatku ,później leci. z angielskim jest na odwrót ,dlatego ludzie zrażają się do tego języka. teraz pracy nie dostanie osoba z językiem angielskim,bo tego jest za dużo. brane sa pod uwage osoby ktore oprocz angielskiego ,mówią też np. po niemiecku, rosyjsku, chińsku itp. niestety w moim otoczeniu gdy odezwę sie na temat niemieckiego zaraz jestem linczowana. a szkoda. niemiecki ma wspaniałe brzmienie.moglabym go słuchac godzinami ;p a jeżeli chodzi o uprzedzenie z przyczyn historycznych… to takich osób najbardziej mi szkoda .i szkoda w ogóle gadać. wydaje mi sie wtedy ze ta osoba ma jakies braki w wyksztalceniu albo coś podobnego. takie uprzedzenia mnie denerwują albo smieszą. to zależy od sytuacji :) każda nienawiśc na tym świecie bierze się z niewiedzy ,nieuświadomienia. dlatego, by uniknąc błędów ktore zdarzały sie w historii ,trzeba wciąż poznawać. ;) ( a tak na marginesie. dlaczego akurat niemiecki jest tak znienawidzony? a co ze stalinowską Rosją gdzie okrucieństwo było jeszcze wieksze? a co z Włochami ,gdzie narodził się faszyzm?)
Po dwoch tygodniach od uswiadomienia sobie ze pewne przekonania blokowały efektywna nauke niemieckiego wzrósł u mnie poziom rozumienia tego języka jak i przyswajanie nowych informacji.
Negatywne odczucia ktore wczesniej były do tej pory nie powrociły co ułatwia naukę ktora staje sie przyjemnością :)
Ja uważam, że niemiecki jest bardzo trudny. Próbuję się z nim 1,5 roku i nawet przeczeń nie opanowałem. Rozpoznaję, że zdanie jest przeczące, ale dokładny kontekst (co konkretnie tam jest zaprzeczone) to loteria.
Rozdzielne czasowniki!
Wymowa! Posłuchałem sobie Austriaków i Niemców. Tych pierwszych znacznie łatwiej zrozumieć. Nie boją się wypowiedzieć głosek, zaznaczają „r” a nie jakieś „HYEEYAe…”. Ogólnie Niemcy mówią, jakby wszyscy byli po wylewie.
Wiele lat temu w szkole miałem rosyjski i angielski. Nie znam ani jednego, ani drugiego, ale straszne jest to, że w obu językach jak widzę zdanie i rozumiem z niego z 50% słów to często jestem w stanie się domyśleć sensu. W niemieckim cały czas łapię się na tym, że znam każdy wyraz w zdaniu, a nie potrafię tego zdania przetłumaczyć :/
Niemiecki to ZUOOO!
Przeciwnie. Ja wyjechałam na 2 miesiące do Austrii, do Tyrolu i …mało co rozumiałam, co do mnie mówili. A z Niemcami też miałam styczność i znacznie łatwiej było mi ich zrozumieć. To zależy chyba po prostu od regionu z jakiego pochodzą ci niemieckojęzyczni:)
Wszystko da się opanować ;) Tylko głowa do góry i nie wolno się poddawać:) Pozdrawiam :)
Tyle ile opini ze jest to łatwy język, tyle samo jest opini ze to trudny język.
Psychologiczne podejscie do tego zaskutkowało u mnie odkryciem w sobie przekonań negatywnych związanych z Niemcami i ich narodem. Wszystkie te przekonania tyczą sie przeszlości, historii II Wojny Swiatowej.
Czułem ze cos mnie czasami dziwnie blokuje, czuje jakąś dziwną niechęć podczas nauki. To był wlasnie te „historyczne” przekonania.
Z jednej strony czlowiek chce sie uczyc jezyka bo np. chce wyjechac do pracy do Niemiec a podświadome procesy blokują efektywną i przyjemną nauką, wypalają determinacje i motywacje.
Pierwszy krok za Tobą: zdałeś sobie sprawę z tych podświadomych uprzedzeń. Od teraz może być tylko lepiej ;)
Niemiecki jest zdecydowanie łatwy :)
Pomóżcie mi bo już nie wiem gdzie mam szukać
Koncze wlasnie samouczek niemieckiego Wierzbickiej kurs wstepny. Czy wiecie czy ta książka ma kontynuację ?????
jako studentka filologii germańskiej, uważam, że niemiecki jest trudny, co nie oznacza, że nie lubię się go uczyć :) wręcz przeciwnie – wiążę z nim swoja przyszłość :)
Też studiuję filologię germańską (pierwszy rok) i jestem zafascynowana tym językiem. Również uważam, że jest trudny. Bardzo lubię jednak zagłębiać się w szczególiki (uwielbiam gramatykę). Co do uprzedzeń to ich nie mam. „Uwielbienie” do tego języka wyniosłam z domu, a konkretnie dzięki mojej babci, która w młodości przebywała w Niemczech. Mimo iż nie miała po wojnie kontaktu z tym językiem jeszcze coś pamiętała i jak miałam w liceum niemiecki to powtarzałyśmy sobie razem słówka.
Każdy język jest i łatwy, i trudny. Są rzeczy, które wchodzą i takie, które nie chcą. Ja z czasami gramatycznymi problemów nie mam wcale, ale wybór odpowiedniego przypadku przy odmianie przyprawia mnie o ból głowy. Angielski czasem zabija mnie ortografią, a polski odmianą niektórych słów i pisownią cząstki „by”. Ale taki tego urok.
Autor pisze o postawie „a po co ci/mi…, angielskiego się naucz.” Nie wszędzie i nie zawsze ten angielski jest podstawą. Owszem, jak ktoś pyta, jaki język – polecę angielski, ale jeżeli wiesz, czego chcesz, to ucz się wybranego przez siebie języka. Koleżanka nauczyła się duńskiego i teraz zarabia (w Polsce). Od rodziny się nasłuchała, że trudny, że po co…
Każdego języka można się nauczyć. Jeżeli ktoś uważa, że niemiecki jest jakoś specjalnie trudny, to może przyjrzy się np językowi fińskiemu (piękny, ale 15 przypadków i brak przyimków diabelnie utrudnia naukę). A w ogóle, to polecam dwa języki obce. Niemiecki jak najbardziej może być jednym z nich.
Mądrze prawisz :) zgadzam się z Tobą. Angielski to obecnie nic nadzwyczajnego, jego znajomość jest jak znajomość tabliczki mnożenia – już dzieci mają z tym kontakt i się tego uczą. Ważne są dodatkowe języki, niemiecki może być jednym z nich ;)
Deutsch ist einfach einfach ;).
Od razu przychodzi mi do głowy prześmiewcza seria memów
http://fotozup.com/wp-content/uploads/2013/02/the-german-language-funny-004.jpg
http://global3.memecdn.com/rmx-rmx-german-language_o_243935.jpg
:)
Deutsch ist ganz leicht.
Niemiecki jest…… zdecydowanie odpowiedź A! :)