Przeklinać każdy może… może nie każdy powinien. Przeklinają (prawie) wszyscy: kobiety, mężczyźni, lekarze, strażacy, policjanci, nauczyciele, uczniowie… Przeklinanie jest także kulturą języka, chociaż słowo „kultura” trochę nie pasuje do kontekstu. Przekleństwa (die Schimpfwörter) i wulgaryzmy od zawsze należały do naszego języka i każdego języka, który jest dla nas obcym, także do języka niemieckiego. Stąd właśnie pomysł na to Słówko Tygodnia. Nie można przecież udawać, że wulgaryzmy nie istnieją, tym bardziej, że przekleństwa po niemiecku są dosyć liczne. Warto więc znać ten element języka, warto zwrócić na niego uwagę. Tym bardziej, że ostatnio przeklinanie staje się coraz bardziej popularne, wszystko za sprawą ACTA…
Z trzonem „schimpf” można utworzyć sporo innych, powiązanych słówek, np.:
- das Schimpfwort (die Schimpfwörter) – wyzwisko, przekleństwo
- der Schimpfer (die Schimpfer) – osoba, która dużo przeklina
- die Schimpferin (die Schimpferinnen) – jw., ale w odniesieniu do kobiet
- der Schimpfname – przezwisko, wyzwisko
- die Schimpferei (die Schimpfereien) – ciągłe przeklinanie
- beschimpfen – zwyzywać, zwymyślać kogoś
- schimpflich – obelżywy