Jedna z czytelniczek zapytała w komentarzu o użycie spójników „weil” oraz „denn”. Postanowiłem trochę ten temat rozwinąć. Spójniki weil i denn oznaczają w języku niemieckim ponieważ, ale tylko weil wprowadza zdanie poboczne, denn wprowadza natomiast zdanie współrzędnie złożone. Jest sprawą zupełnie dowolną, którego tych spójników użyjemy, są to w końcu synonimy, ale należy pamiętać o pewnych różnicach w szyku zdania. Raz będziemy mieli mianowicie szyk zdania pobocznego (tzw. szyk końcowy), raz należy natomiast zastosować zwykły szyk prosty. Różnice te przedstawię zaraz za pomocą prostych przykładów.
Po „weil” mamy szyk końcowy zdania (po spójniku stoi podmiot, czasownik w formie osobowej stoi NA KOŃCU zdania), np.:
Ich bleibe heute zu Hause, weil ich krank bin.
(Zostaję dzisiaj w domu, ponieważ jestem chory/a.)Sie hat die Prüfung nicht bestanden, weil sie zu wenig gelernt hat.
(Ona nie zdała egzaminu, ponieważ uczyła się za mało.)
Po „denn” występuje ZAWSZE szyk prosty (spójnik + podmiot + orzeczenie + reszta zdania), np.:
Ich bleibe heute zu Hause, denn ich bin krank.
(Zostaję dzisiaj w domu, ponieważ jestem chory/a.)Sie hat die Prüfung nicht bestanden, denn sie hat zu wenig gelernt.
(Ona nie zdała egzaminu, ponieważ uczyła się za mało.)
Notatki z tej lekcji wyglądają co najmniej dziwnie, gdyż ograniczają się jedynie do listy kilkunastu zdań zapisanych po niemiecku. Domyślam się, że robiliśmy wtedy jakieś powtórzenie albo po prostu tłumaczyliśmy zdania na lekcji, natomiast część teoretyczną stanowił podręcznik, do którego już niestety nie mam dostępu. Postaram się w takim razie wytłumaczyć wszystko w inny sposób. Wiem o czym była wtedy mowa, bo mam zapisany temat lekcji, a brzmi on Die Zahlen. Będziemy się więc zajmowali liczebnikami w języku niemieckim. Sposób tworzenia liczebników już wyjaśniałem na blogu, więc zapraszam najpierw do lektury wpisów (linki znajdziecie trochę niżej), później do tłumaczenia kilku prostych zdań.
Świeżo po Nowym Roku zaczynam kolejną lekcję języka niemieckiego. Jest rok 1996 a ja, dziecko, siedzę w jakiejś klasie i uczę się odmiany czasownika essen (jeść) i tłumaczę zdania. Kiedyś trochę narzekałem, że popołudniami muszę biegać na niemiecki, teraz dziękuję rodzicom, że mnie na ten kurs zapisali. Jeżeli też miewacie podobne myśli związane ze szkołą i nauką języków, to jest to moim zdaniem zupełnie naturalne i nieraz uzasadnione. W przyszłości może jednak docenicie swoich nauczycieli i osoby, które starały się Wam wpoić wiedzę. Ja to doceniłem i wiem, że czas, który spędziłem nad książkami z niemieckiego, nie był czasem straconym.
Dzisiaj postanowiłem odpowiedzieć wpisem na komentarz jednego z czytelników, Artura, który boryka się z problemem użycia rodzajników w języku niemieckim. Problemem może nie są rodzajniki same w sobie, ale to, że do Artura docierają zupełnie sprzeczne sygnały w kwestii ich użycia. Nauczyciel stwierdził, że rodzajniki nie są ważne. Inna osoba jest natomiast zupełnie innego zdania i uważa, że bez rodzajników nie ma mowy o poprawności. Kto ma rację?
Nadszedł czas na 10. lekcję języka niemieckiego z mojego archiwalnego
Kiezdeutsch jest wariantem języka niemieckiego charakterystycznym dla określonych obszarów większych miast, zamieszkałych przez spory odsetek imigrantów. Wyróżniają go wpływy różnych grup społecznych, przede wszystkim właśnie obcokrajowców.[1] Język ten różni się od Hochdeutsch wymową, intonacją, pisownią, gramatyką i użytym słownictwem. Dla przeciętnego słuchacza jest on nieraz dosyć trudny do zrozumienia. Wystarczy zerknąć na poniższy przykład:
Dziewiąta lekcja języka niemieckiego w moim życiu odbyła się dokładnie na dwa dni przed Bożym Narodzeniem. Tym, którzy nie śledzą
Czy miewaliście wątpliwości co do poprawności napisanego przez Was tekstu? Czy baliście się czasem wysłać e-mail po niemiecku z powodu ewentualnych błędów w pisowni? Zapewne nieraz się to większości z Was zdarzyło. Co wtedy? Zastanawialiście się, jak w szybki i wygodny sposób sprawdzić napisany tekst, aby odbiorca odebrał go w odpowiedni sposób, aby komunikacja pozostała niezakłócona?