

Dzisiejszym Słówkiem tygodnia jest das Handy – telefon komórkowy, komórka. Lubię je jakoś, bo jest krótkie i oddaje charakter telefonu komórkowego (można go spokojnie nosić w dłoni [die…
„Siema, mam do was pytanie. Czy z językiem podstawowym warto próbować szukać pracy w Niemczech? Ze swojej w Polsce nie jestem zadowolony, to częściej zaglądam na niemieckie portale o pracy (znaczy bardziej polskich pośredników), tylko jak znajdę jakąś ciekawą ofertę to także pojawia się poziom języka zadowalający albo komunikatywny – a to raczej nie podstawowy. Co byście robili na moim miejscu, próbowali się dostać za wszelką cenę, czy może dokupili sobie kurs językowy (obecnie chodzę na podstawowy tylko za jakiś miesiąc będę go kończyć i jeszcze nie wiem co zrobię).”
Takie pytanie zadał nam na Facebooku Wojtek, pomożecie mu? Zapraszam do dyskusji pod tym linkiem albo w komentarzach pod wpisem.
Jestem prawie pewien, że natknęliście się w sieci na filmiki, które chcę Wam dzisiaj zaprezentować. Chodzi mi mianowicie o 3-częściową serię pt. „How German Sounds Compared To Other Languages”. Grupka osób próbuje w nich przekonać nas do tego, że język niemiecki brzmi okropnie i mało przyjaźnie dla ucha. Oczywiście się z tym nie zgadzam, bo brzmienie niemieckiego, zresztą jak sam język, można pokochać, ja jestem tego najlepszym przykładem. Nie wiem, co sądzić o tej serii. Czy autorzy są zwykłymi hejterami języka niemieckiego, czy zależy im na milionach wyświetleń na youtube, czy może zrobili to z nudów. Jak sądzicie?
Instytut Goethego przez dwa miesiące przeprowadzał ankietę (Die Deutschland-Liste) wśród Europejczyków i zadawał im następujące pytania: ?Jak postrzegacie Niemcy??, ?Kogo Pani/Pan uważa za najwybitniejszego Niemca, najważniejszy wynalazek niemiecki, najpiękniejsze utwory muzyczne??, ?Co się Pani/Panu szczególnie podoba w Niemczech, a co nie podoba się w ogóle??. W ankiecie tej wzięło udział 13 000 osób z 18 krajów Europy. Kraje te to: Litwa, Wielka Brytania, Grecja, Hiszpania, Słowacja, Białoruś, Turcja, Polska, Portugalia, Francja, Łotwa, Słowenia, Węgry, Finlandia, Belgia, Włochy, Estonia i Czechy. Wynik są naprawdę interesujące i pokazują nam obraz Niemców, jaki funkcjonuje wśród mieszkańców innych krajów, nie tylko Polski.
Przyjrzyjmy się krótko zbiorczym odpowiedziom na niektóre pytania.
Domeną dzisiejszych czasów jest łatwe i szybkie przyswajanie wiedzy. Ludzie coraz rzadziej chcą siedzieć nad książkami i wkuwać słówka czy gramatykę, coraz częściej natomiast są w drodze i potrzebują narzędzi, które właśnie wtedy mogą wesprzeć ich w nauce. Z pomocą przychodzą tutaj różnego rodzaju programy na urządzenia mobilne. Chciałbym dzisiaj zaprezentować małe zestawienie kilku ciekawych aplikacji do nauki języka niemieckiego. Skupię się jedynie na tych dedykowanych dla telefonów i tabletów z systemem operacyjnym Android, gdyż taki właśnie sprzęt posiadam i tylko takie jestem w stanie przetestować. Na liście znajdą się jedynie darmowe aplikacje, więc możecie je sobie zainstalować i testować bez ograniczeń czy obaw, że kupiliście coś, co Wam nie odpowiada. Stronę aplikacji możecie otworzyć klikając odpowiednią grafikę pod nazwą.
Na stronie internetowej niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych (Auswärtiges Amt) znajdziecie naprawdę bardzo obszerną i dokładną listę niemieckich nazw państw i narodowości. Lista zawiera poza tym przymiotniki utworzone od nazw państw, co dodatkowo pomaga w poszerzaniu zasobu słownictwa. Na początku listy mamy małą wskazówkę, że większość nazw państw jest rodzaju nijakiego i używa się ich właściwie zawsze bez rodzajnika. Rodzajnik pojawia się jedynie wtedy, gdy przed rzeczownikiem oznaczającym nazwę państwa stoi przydawka, np.: das schöne Polen. W języku urzędowym rodzajnik nie jest natomiast nigdy używany. Dla niektórych minusem listy może okazać się to, że nie ma ona tłumaczenia na język polski. Ale przecież można ten „problem” rozwiązać w bardzo prosty sposób, wystarczy otworzyć słownik i znaleźć interesujące nas tłumaczenie. Wielu nazw można się poza tym domyślić.
Życzę Wam udanych wakacji, dużo pozytywnego szaleństwa, ale w bezpiecznym otoczeniu, odpoczynku, super pogody, nieważne gdzie. Uważajcie na siebie i nie zapominajcie o języku niemieckim. Możecie tu od czasu do czasu zaglądać, bo na pewno będę pisał i dzielił się swoją wiedzą nawet podczas tych dwóch letnich miesięcy. Tschüs!
Ucz się po niemiecku! NAJSZYBCIEJ opanujesz język niemiecki, jeśli nauczysz się następujących wyrazów i zwrotów, NIEZBĘDNYCH dla każdego Polaka. – taki tytuł nosi publikacja, którą chcę Wam dzisiaj przedstawić. Lepiej usiądźcie, bo to, co przeczytacie może wzbudzić w Was mieszane uczucia/epilepsję/zawroty głowy/napady śmiechu/zagubienie emocjonalne*. Ta swoista broszurka (bo słowniczkiem to bym tego nie nazwał) została wydana w 1944 roku przez Komendę Główną Armii Krajowej i daje nam pewien wgląd w ówczesne realia. Dzięki analizie podanych tam zwrotów jesteśmy w stanie przynajmniej po części wyobrazić sobie sytuacje, w których byli Polacy, gdy spotykali Niemców na swojej drodze.
Cechą dosyć charakterystyczną dla języka niemieckiego jest częste występowanie rzeczowników złożonych (Zusammengesetzte Substantive; Komposita), np.: der Blumentopf – doniczka na kwiaty (die Blume – kwiat + der Topf – garnek, doniczka) czy die Topfblume – roślina doniczkowa. Rzeczowniki złożone składają się z dwóch lub nieraz więcej wyrazów, przy czym warto podkreślić fakt, że ostatni człon złożenia jest ZAWSZE rzeczownikiem i nazywamy go wyrazem określanym. Od tego ostatniego członu zależy też rodzaj gramatyczny całego złożenia i od niego właśnie zaczynamy tłumaczenie. Wystarczy porównać podane wyżej przykłady. Mamy der Topf, stąd też der Blumentopf. Analogicznie jest to w drugim przykładzie: die Blume, a więc też die Topfblume.
Rzeczowniki złożone to nie tylko połączenie dwóch rzeczowników. Udział w tym całym zamieszaniu mają też inne części mowy: przymiotniki, czasowniki, przyimki oraz liczebniki. Przyjrzyjmy się bliżej konkretnym przykładom.